Cenzurowanie filmów wciąż ma miejsce

Jednym z najwyżej ocenianych i najczęściej nagradzanych filmów tego roku jest bez wątpienia "Wstyd" Steve'a McQueena. Produkcja, która w bardzo odważny sposób pokazuje problem uzależnienia od seksu, nie stroni od pokazywania aktorów zupełnie nago, wywołała prawdziwą burzę w filmowym światku.

W związku ze scenami, które znalazły się we "Wstydzie", produkcja ma bardzo trudną przeprawę przez sito dystrybucyjne, z największymi problemami w pruderyjnej Ameryce, oczywiście. MPAA, organizacja zajmująca się przyznawaniem ograniczeń wiekowych, przyznała produkcji McQueena praktycznie najostrzejsze oznaczenie - "NC-17", co skazało film na tułaczkę po kinach studyjnych i zaowocowało kompletną porażką w box office. Cenzura wciąż czuwa.