Skandaliczne wypowiedzi reżysera Oscarów
Szefostwo Amerykańskiej Akademii Filmowej chcąc ożywić nieco skostniałą formułę oscarowej gali, postanowiło w tym roku poprosić o wyreżyserowanie i wyprodukowanie gali Bretta Ratnera, reżysera m.in. "Godzin szczytu" i trzeciej części "X-Men". Ratner zgodził się bez wahania i od razu zaproponował, aby galę poprowadził Eddie Murphy, co spotkało się z dość ciepłym przyjęciem.
Wkrótce jednak producent i reżyser w jednej osobie musiał zrezygnować z powierzonej mu funkcji w związku ze skandalicznymi wypowiedziami podczas promowania swojego najnowszego filmu "Tower Heist - zemsta cieciów". Wszystko zaczęło się podczas programu "Attack of the Show", gdzie Ratner opowiedział o aktorce, Olivii Munn, że "kilka razy ją przeleciał, a potem zapomniał". Wkrótce po tym, podczas krótkiej konferencji prasowej związanej z "Tower Heist", Ratner zapytany o ćwiczenie kwestii odparł, że "próby są dla pedałów".
I to właśnie po tej drugiej wypowiedzi opinia publiczna wymusiła jego rezygnację z roli producenta i reżysera Oscarów. W ślad za nim poszedł Eddie Murphy, który przyznał, że bez Ratnera podczas gali się nie pojawi.
Zobacz także: