„Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” (1978)
- Film jest okropnie płaski –* powiedział o „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” Janusz Wilhelmi, szef Komitetu Kinematografii. *- Nie powinniśmy żerować na niskim stanie umysłów widzów, bo to nie jest zadaniem kinematografii. Film przyjąłem bardzo źle. Pierwszy raz spotkałem się z podobnym produktem. To jest straszliwe.
- Najpierw film odłożono na półki, a po nagłej zmianie szefa kinematografii zgodzono się na jego udostępnienie, ale tylko w sześciu kopiach – opowiadał Bareja w „Filmie”.
- Co miałem zrobić! Nie ukazał się również plakat, chociaż był bardzo ładny: przedstawiał naturalistycznie wymalowanego prosiaka z zapalonym lontem na ogonku.