''2001: Odyseja kosmiczna'', reż. Stanley Kubick, 1968
Wizualnie zapierająca dech w piersiach, artystycznie pionierska i nieporównywalna chyba do żadnego innego dzieła filmowego. Tak po premierze w 1968 roku krytycy określali jedną z najważniejszych produkcji science fiction, ale też filmów w ogóle.
Niejednoznaczność wymowy dzieła Kubricka do dziś* zachwyca i frapuje rzesze otumanionych kinomanów,* próbujących dociec, co reżyser miał na myśli. Również duchownego z warszawskiej diecezji, który dopatruje się w nim nieodpowiednich treści.