Teresa Tuszyńska
Rolą Margueritte w „Do widzenia, do jutra” Teresa Tuszyńska wywołała histerię publiczności. Francuscy producenci błagali, aby zagrała nad Sekwaną, a amerykańskie branżowe pismo Show nazwało ją najbardziej uzdolnioną polską aktorką.
Jednak najlepiej zapowiadająca się kariera w historii naszej powojennej kinematografii została zaprzepaszczona. Oferty współpracy przychodziły również z demoludów, a także z Austrii czy Włoch. Za każdym razem aktorka kręciła nosem, rezygnowała, bała się iść za ciosem.
Powodów zakończenia kariery było kilka. Aktorka borykała się z postępującą chorobą alkoholową. Bardzo przytyła i nie mogła znieść myśli, że nie jest już tak piękna jak kiedyś. Podobno bardzo wstydziła się swojego ciała. Zmarła w całkowitym zapomnieniu w 1997 roku.