5. Spring Breakers
Na spring break (w kinowym tłumaczeniu już nie takie fajne "ferie") na Florydzie nie trzeba mieć zaproszenia.
Wystarczy odłożyć trochę kasy na bilet (jeśli kogoś brzydzi – tak jak i bohaterki filmu – uczciwa praca, może po prostu złupić przydrożną restaurację) i zarezerwować miejsce w autobusie.
Na wyjątkowo rozpustnych imprezowiczów czeka ziemia obiecana:* rozwiązłe seksualnie nastolatki, lejący się strumieniem alkohol i padający z nieba biały proszek.*
Można korzystać do woli, chyba że akurat urwie ci się film, zgarnie cię policja albo zwerbuje ściągający kłopoty James Franco.
"Spring Breakers" podzielił widzów – jedni uznali go za doskonałą krytykę ogłupionego społeczeństwa, a inni... za jej wytwór (nasza recenzja filmu tutaj)
.