"Top Gun". Tom Cruise postanowił zawstydzić rosyjską aplikację postarzającą pół świata
Wiemy, że już macie dość zdjęć gwiazd, które korzystają z tej rosyjskiej aplikacji do postarzania twarzy. Ciekawe, jak poradziłaby sobie ze zdjęciami Toma Cruise'a, który tak jakby przestał się starzeć. O czym szybko można się przekonać podczas oglądania pierwszego zwiastuna "Top Gun: Maverick". Jak to możliwe, że Cruise od 1986 roku (czyli amerykańskiej premiery pierwszego filmu z serii), tak niewiele się zmienił? Czy jest na sali jakiś genetyk?
Top Gun: Maverick
Zwiastun "Top Gun: Maverick" jednym daje sporo frajdy, a u innych zostawia same znaki zapytania. 57-letni Cruise powinien wyglądać choć trochę inaczej, może trochę osiwieć nawet, mieć kilka zmarszczek. Tymczasem twarz nieskalana upływającym czasem prezentuje się aż nadto idealnie. Ktoś powie, że to dobre geny, a ktoś że ilość pieniędzy na koncie. Obie odpowiedzi wydają się prawidłowe.
Co ciekawe, na temat witalności Toma Cruise'a można przeczytać w sieci całe mnóstwo prześmiewczych artykułów. "The Telegraph" jakiś czas temu wypunktował możliwe opcje, dzięki którym Tom się nie starzeje. Wśród nich fakt, że należy do scjentologów. - Scjentologia daje ci możliwość tworzenia lepszej rzeczywistości - przypominają słowa Cruise'a dziennikarze. Jak widać przełożyło się to w dość ciekawy sposób na jego wygląd. Dodatkowo "The Telegraph" wspomina, że Cruise zawsze zarzekał się, że nie korzystał z chirurgii plastycznej. Tym samym brak oznak starzenia u aktora jest już jedną z większych zagadek popkultury.
Top Gun: Maverick
Żarty żartami, ale trzeba przyznać, że Cruise wygląda w nowym filmie naprawdę dobrze. Ciekawe tylko, czy twórcy będą bazować jedynie na sentymencie do lat 80., czy jednak pokażą kawałek naprawdę dobrego kina. Ze zwiastuna, który możecie zobaczyć w naszym poprzednim tekście, można wynioskować, że niestety wiele elementów będzie powielone: pijaństwa w barze i fakt, że Maverick będzie kobieciarzem. Bez pięknej kobiety u boku nie może się obejść i w 2019 roku. A pamiętacie Kelly McGillis, która grała wtedy partnerkę wojskowego?
Top Gun: Maverick
Kelly McGillis w "Top Gun" zagrała instruktorkę pilotażu i astrofizyki Charlotte "Charlie" Blackwood. Pewnie mało kto pamięta dziś jej rolę, za to bardziej fotosy z filmu, do których pozowała uwieszona i zakręcona wokół Cruise'a. Szkoda, wielka szkoda. Ale trzeba przyznać, że McGillis nie miała już zbyt wiele szans, by wykazać się talentem aktorskim. Przed "Top Gun" błysnęła talentem w filmie "Świadek" z Harrisonem Fordem. Była to historia małego amisza, który przez przypadek był świadkiem morderstwa. Ta rola przyniosła jej nominację do Złotego Globu i BAFTA Film Award, a wiele osób zastanawiało się, czy aby wcześniej nie mieszkała u amiszów, bo była tak przekonująca.
Top Gun: Maverick
Po 2000 r. o kolejnych rolach McGillis nie było już tak głośno. Za to w sieci jest mnóstwo artykułów na temat tego.... jak bardzo się zestarzała. Punktuje się, że 62-latka wygląda przynajmniej na swój wiek - w porównaniu do 57-letniego Cruise'a. Tyle że Cruise doświadczony jest przez rodzinne skandale, a McGillis przeszła przez piekło. Przeżyła dwa brutalne gwałty i kilka napaści. O wszystkim powiedziała dopiero po latach - w 2016 r., gdy doszło do włamania w jej domu. Wtedy pękła.
Do pierwszego gwałtu doszło w 1988 roku. Zaatakowało ją dwóch mężczyzn. Jak mówiła w rozmowie z "People", ta historia zmieniła jej życie. Postanowiła wycofać się z show-biznesu i żyć nieco na uboczu od zgiełku Hollywood. Trzy lata później (a rok po tym, jak została okradziona i postraszona bronią) dwóch mężczyzn włamało się do jej apartamentu. Brała akurat prysznic. Napastnicy wpadli do łazienki, przystawili jej nóż do twarzy, zgwałcili, a na koniec dźgnęli w kolano, by nie mogła dojść do telefonu i zadzwonić po pomoc.
W jednym z wywiadów przyznała potem, że nie mogła spać ani jeść. Trauma była tak ogromna, że przytyła 14 kg i popadła w alkoholizm. Nie była w stanie związać się z nikim na dłużej. Problemy w końcu były tak potężne, że musiała udać się na terapię.
Top Gun: Maverick
Kelly otwarcie mówi dziś o tym, że wyszła z alkoholizmu. Po dwóch rozwodach z mężczyznami związała się z kobietą. Od ponad 10 lat jest w związku z Melanie Lei, która formalnie jest jej żoną. - Mam ciche, spokojne i dobre życie - mówi "People". Szkoda tylko, że nie zobaczymy jej w nowym "Top Gun". Już od dawna wiadomo, że McGillis nie zagra nawet drobnej roli w filmie. Obiektem westchnień będzie tym razem Jennifer Connelly. Widzicie pewne podobieństwo 49-letniej aktorki do Kelly sprzed lat?