Zaklęta w sokoła
Kto jak kto, ale Richard Donner w owych czasach nie chybiał. Na koncie miał już „Goonies”, „Supermana” i „Omen”, a rok po „Zaklętej w sokoła” nakręcił „Zabójczą broń”, czyli filmy, które utkały dzieciństwo milionom.
Do roli ponurego rycerza żądnego zemsty na skorumpowanym biskupie za klątwę rzuconą na niego i ukochaną – za dnia ona jest sokołem, nocą on przyjmuje postać wilka – chciano zatrudnić Kurta Russella, stanęło jednak na Rutgerze Hauerze. I dobrze, bo jego groźny grymas pasuje jak ulał do brutalnego świata fantasy, w którym prędzej spotka się bezzębnego, śmierdzącego bandytę z mieczem splamionym krwią niż elfy i krasnoludy.