''Excalibur''
John Boorman przez jakiś czas korespondował z samym J.R.R. Tolkienem, chcąc przenieść na ekran jego prozę i to, dodajmy, poczynając sobie dość odważnie ze scenariuszem, który kipiał od przemocy i seksu. Brytyjskiemu profesorowi zapewne średnio podobne ekstrawagancje przypadły do gustu, ale Boorman się nie zraził, powrócił do starego pomysłu i nakręcił „Excalibur” tak jak chciał.
Za podstawę obszernej przecież historii obrał poemat Thomasa Malory'ego „Śmierć Artura” i nakręcił, jak sam mówił, opowieść, w której skupił się na „prawdzie mitologicznej, a nie historycznej”. Na dokładkę początkujący Liam Neeson i Patrick Stewart.