"Troll" pobił rekord na Netfliksie. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał
Czy norweska wersja "Godzilli" z mitycznym stworem w roli głównej brzmi jak przepis na hit? Bo tym właśnie jest "Troll", który cieszył się gigantyczną popularnością przez pierwsze dwa tygodnie od premiery.
Netflix ujawnił, że "Troll", który zadebiutował 1 grudnia, był przez pierwsze dwa tygodnie odtwarzany przez ponad 128 mln godzin. Tym samym norweska produkcja ustanowiła nowy rekord dla nieanglojęzycznego filmu. Wcześniej ten tytuł należał do niemieckiego horroru "Krwawe niebo" ("Blood Red Sky") z 2021 r.
"Troll" to najnowszy film Roara Uthauga. Norweskiego reżysera, który ma na swoim koncie takie produkcje jak "Fala", "Hotel zła" czy najbardziej znany "Tomb Rider" z 2018 r. z Alicią Vikander w roli głównej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W "Trollu" pierwsze skrzypce również gra kobieta - paleontolożka i córka słynnego badacza, który stracił zmysły, tropiąc stwory z nordyckiej mitologii. Okazuje się, że mężczyzna miał rację, gdy nadmierna ingerencja w naturę przebudza ogromnego trolla. Stwór kroczy w kierunku Oslo i niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze.
"Troll" spotkał się ze świetnym przyjęciem przez recenzentów (88 proc. na RottenTomatoes). I choć scenariusz nie grzeszy oryginalnością, to wyszło z tego całkiem przyjemne widowisko. Popularność "Trolla" sprawiła, że film znalazł się na listach Top 10 w aż 93 krajach.
W tym samym czasie Netflix odnotował też inny rekord. Serial "Wednesday" był oglądany przez pierwszy tydzień przez 341 mln godzin. Poprzedni rekordzista – czwarty sezon "Stranger Things", miał "tylko" 301 mln godzin.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Wednesday", czyli najpopularniejszym serialu Netfliksa ostatnich tygodni, najlepszych (i najgorszych) filmach świątecznych oraz przeżywamy finał 2. sezonu "Białego Lotosu". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.