Van Damme na emeryturze [dvd]
Ze wszystkich drugoligowych gwiazd kina akcji ostatniego dwudziestolecia, Jean-Claude Van Damme radzi sobie dziś zdecydowanie najlepiej. Nie przepadł pośród zakurzonych półek wypożyczalni, jak Steven Seagal czy Dolph Lundgren – od 2007 zwinny Belg zagrał siebie w rozliczeniowym „JCVD”, wskrzesił serię „Uniwersalny Żołnierz”, wyreżyserował (po raz pierwszy od 14 lat) dobrze przyjęty film „Eagle Path”, a nawet podłożył głos w hollywoodzkim hicie „Kung Fu Panda 2”.
Na tym tle „Krzyżowy ogień” nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale trzeba mu oddać sprawiedliwość – jest jednym z tych niskobudżetowych, schematycznych sensacyjniaków, które da się jeszcze obejrzeć w miarę bezboleśnie.
51-letni Van Damme wygląda tu wprawdzie na mocno steranego życiem, ale w roli melancholijnego płatnego zabójcy wypada przekonująco. Nigdy się nie uśmiecha, często milczy - zupełnie jakby skrywał jakiś ponury sekret. Poza tym niewiele się zmieniło: jego ciosy wciąż są precyzyjne, a oko celne.
Cóż więc z tego, że budżet jest tu mniejszy niż przed laty, za kamerą stoi amator, ekran trzeba współdzielić z robiącym karierę Scottem Adkinsem, a fabułę wałkowano już wiele razy? Tego rodzaju kina – niskonakładowego kina akcji z dawną jego gwiazdą w roli głównej – nie ogląda się dziś dla walorów estetycznych czy fabularnych. Główną jego zaletą jest obecność emerytowanego zabijaki. A jeśli ten jest w formie, czego chcieć więcej?
Wydanie dvd
Dźwięk pięciokanałowy, obraz panoramiczny, parę zwiastunów.