W końcu coś pokazał. Fani zobaczyli zdjęcia z planu "Avatara 2"
James Cameron kręci drugą część "Avatara" od…, najstarsi ludzie nie pamiętają już od kiedy. Wszystko jednak wskazuje na to, że w końcu superprodukcja trafi do kin. Ma się to wydarzyć w grudniu 2022 r. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z obowiązującym obecnie planem. Tymczasem reżyser po raz pierwszy zamieścił na Instagramie zdjęcia z planu.
Są dwa rodzaje budowania napięcia przed premierą filmu. Zasypywanie widzów różnymi newsami z planu albo całkowita blokada informacji. James Cameron zawsze preferował ten drugi sposób. Raz jednak musiał zrobić wyjątek. Druga część "Terminatora" na początku lat 90. była tak dużym przedsięwzięciem, że reżyser uległ wytwórni i zgodził się na otwarcie planu dla mediów oraz inne działania marketingowe (np. w trakcie zdjęć do filmu został zrealizowany słynny teledysk do utworu "You Could Be Mine" zespołu Guns N' Roses).
Po ogromnym sukcesie "Terminatora 2" pozycja Camerona w Hollywood stała się tak mocna, że "Titanica" kręcił już na własnych zasadach. Nie inaczej było i tym razem. Przez kilkadziesiąt miesięcy realizowania "Avatara 2" (a także zdjęć do kolejnych części serii) miłośnicy kina nie otrzymali właściwie żadnego oficjalnego zdjęcia z filmu lub planu filmowego. Przed ten czas pojawiły się dosłownie dwie, trzy fotki z planu, na które ktoś z ekipy dostał pozwolenie na ich opublikowanie w mediach społecznościowych. Wśród nich znalazło się zdjęcie Sigourney Weaver w stroju pozwalającym stosować technologię motion capture.
"Avatar" (2009) - zwiastun filmu.
Dodajmy, że znaczna część drugiej części "Avatara" będzie się toczyć pod powierzchnią wody, w oceanie Pandory. Co ciekawe, okazało się, że w tych warunkach motion capture nie działa (motion capture to technika przechwytywania ruchu aktora, pozwalająca odwzorować ruch na ekranie komputera w czasie rzeczywistym, a w kolejnym etapie nanieść na niego animację komputerową).
Pojawiła się propozycja, aby zrealizować zdjęcia w tradycyjny sposób, czyli podwieszając aktorów na linach. Znacznie zmniejszyłoby to koszty produkcji i skróciło czas realizacji filmu. Cameron odrzucił jednak ten pomysł. Cierpliwie czekał, aż zostanie opracowania technologia, która pozwoli używać motion capture pod wodą. I się doczekał.
Przypomnijmy, że pierwsza część "Avatara", po blisko 12 latach, powróciła do kin (była wyświetlana w Chinach), dzięki czemu odzyskała tytuł najbardziej kasowej produkcji wszech czasów. Na całym świecie zarobiła aż 2,847 mld dol. Reżyser filmu zapowiedział, że chce, aby produkcja z 2009 r. jeszcze raz pojawiła się w kinach przed premierą drugiej części filmu.
Poniżej prezentujemy zdjęcia z planu "Avatara 2", które James Cameron umieścił na Instagramie.