W serialu uśmiercono wpływową kochankę Escobara. W rzeczywistości kolumbijska dziennikarka żyje!
Przemoc, łapówki, zbrodnie, zakazane romanse, a w tle narkotyki, dużo narkotyków - Kolumbia ma opinię państwa, którego lepiej unikać. Jej historia jest tak barwna, że stała się kanwą dla filmowych i serialowych scenariuszy. Narkotyki, mafia, piękne kobiety i walka o władzę to paliwo dla wyobraźni twórców. Kolumbijski temperament i gorącą atmosferę czuć, między innymi, w "Narcosie".
Popularny serial bazujący na historii życia Pabla, choć interesujący, momentami mija się z faktami. Nie wszyscy fani historii o narkotykowym bossie z Kolumbii wiedzą, że jego piękna kochanka w realnym życiu wcale nie umarła, a żyje i ma się dobrze. Jak potoczyły się jej losy po rozstaniu z Escobarem?
25 lat po śmierci Pabla Escobara życiorys króla kokainy nie przestaje fascynować. Powstają kolejne seriale ("El Capo", "Pablo Escobar, the Drug Lord", "Narcos"), książki i filmy, które przybliżają tę postać lub są zainspirowane dokonaniami Escobara. 15 czerwca do polskich kin wszedł obraz "Kochając Pabla, nienawidząc Escobara", w którym tytułową rolę zagrał Javier Bardem. Partneruje mu Penelope Cruz, grająca postać Virginii Vallejo – dziennikarki telewizyjnej, kochanki Escobara i autorki bestsellerowej książki, na której bazuje najnowszy film.
Virginia Vallejo to pierwsza dziennikarka telewizyjna, która w styczniu 1983 r. przeprowadziła wywiad z Pablem Escobarem. Twórcy inspirowanego faktami serialu "Narcos" pokazali, że kobieta pragnęła czegoś więcej niż wywiadu na wyłączność i została jego kochanką. Co znamienne, serial Netfliksa nazywa dziennikarkę Valerią Velez i uśmierca ją w drugim sezonie. Rzeczywista Virginia Vallejo żyje, w tym roku kończy 69 lat. Poza tą "drobną" różnicą Valeria i Virginia mają ze sobą wiele wspólnego.
Przed poznaniem Escobara miała za sobą dwa nieudane małżeństwa i opinię najlepszej dziennikarki w kolumbijskiej telewizji. Pochodziła z bogatego domu, zaczynała jako nauczycielka angielskiego, później przeszła do PR-u, by w 1972 r. otrzymać propozycję poprowadzenia programu reżyserowanego przez Carlosa Lemosa Simmondsa, późniejszego wiceprezydenta Kolumbii.
W 1981 r. założyła własną firmę producencką, jako jedyna przedstawicielka kolumbijskich mediów pojechała do Londynu na ślub Karola i Diany, jednak najważniejsze zadanie dziennikarskie, które odmieniło jej życie, nastąpiło dwa lata później na wysypisku śmieci w Medellin.
Podobno Pablo zwrócił uwagę na Virginię kilka miesięcy wcześniej, gdy zobaczył ją w reklamie rajstop. Gdy dziennikarka zgodziła się na spotkanie, uważała Escobara za jedynego bogacza w kraju, który dzieli się swoim majątkiem z najbiedniejszymi. Nie zdawała sobie przy tym sprawy z rozmiarów jego bogactwa i rzekomo nie wiedziała o źródle pochodzenia pieniędzy.
Niektórzy biografowie utrzymują, że Escobar chciał wykorzystać znaną dziennikarkę do promocji własnego wizerunku w ogólnokrajowych mediach. W latach 80. był znany przede wszystkim jako lokalny filantrop. Po wywiadzie w 1983 r. urósł do rangi "Robin Hooda z Medellin" (taki przydomek pojawiał się w nagłówkach największych dzienników). Escobar wykorzystał rozgłos do budowania strefy wpływów. Nawiązywał nowe znajomości i docierał do najpotężniejszych osób w państwie, które przekonywał (najczęściej groźbami lub łapówkami) do podejmowania współpracy. Związek Pabla i Virginii przynosił przy tym obopólne korzyści, gdyż dziennikarka, przedstawicielka elit, stopniowo odkrywała mroczną stronę kolumbijskich władz zamieszanych w działania karteli narkotykowych.
Mimo że Vallejo rozstała się z Escobarem 7 lat przed jego śmiercią (Pablo podobno nie mógł przeżyć, że w trakcie ich romansu sypiała z innymi)
, opinia kochanki króla kokainy przylgnęła do niej na długie lata. Kiedy Pablo odszedł w niesławie, Virginia została zepchnięta na margines. W końcu wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie w 2006 r. zgodziła się zeznawać w sprawie przeciwko kolumbijskiemu ministrowi sprawiedliwości. Alberto Santofimio był oskarżany o udział w zamachu na kandydata prezydenckiego, którego w 1989 r. zabił Escobar.
Obejrzyj zwiastun "Kochając Pabla, nienawidząc Escobara":
Vallejo wiedziała, że wystawia się na śmiertelne niebezpieczeństwo, jednak była gotowa opowiedzieć o kulisach współpracy kolumbijskich elit z kartelem. Jej wylot do Miami, gdzie miał się rozpocząć proces, stał się newsem w ogólnoświatowych mediach. Kolumbijska telewizja wyemitowała również domowe nagranie byłej dziennikarki, które miało większą oglądalność niż finał mundialu rozegrany kilka tygodni wcześniej.
Vallejo poszła za ciosem i w 2007 r. na rynek trafiła hiszpańskojęzyczna książka "Kochając Pabla, nienawidząc Escobara". Wspomnienia byłej kochanki króla kokainy stały się hitem w Kolumbii i dekadę później doczekały się przekładu na kilkanaście języków obcych. Pierwsze wydanie książki wywołało skandal – autorka opowiedziała w niej nie tylko o swoim romansie z Escobarem, ale przede wszystkim napisała otwarcie o kulisach jego działalności i relacjach z kolumbijskimi elitami, w tym trzema prezydentami kraju.
Treść książki odbiła się szerokim echem w światowych mediach i przyczyniła się do ponownego otwarcia sprawy masakry w Pałacu Sprawiedliwści, do której doszło w listopadzie 1985 r. Vallejo powiązała atak rebeliantów i śmierć ponad 100 osób, w tym 11 sędziów Sądu Najwyższego z zaplanowanym działaniem Escobara i zaprzyjaźnionych polityków.
W 2010 r., po otrzymaniu tysięcy gróźb, rząd USA przyznał Vallejo azyl polityczny.
Virginia Vallejo uważa się za jedyną osobę, do której Escobar miał pełne zaufanie. Chciał, by pewnego dnia została jego biografką. Pisząc "Kochając Pabla, nienawidząc Escobara", zrobiła coś więcej - książka rozgrzebała stare rany i wyciągnęła na światło dzienne długo skrywane tajemnice. Wpływowa kobieta po raz kolejny sprawiła, że jej były kochanek znalazł się na ustach wszystkich.