Wciąż piękni, wciąż zakochani
Kim Basinger nigdy nie popadła w samozachwyt z powodu swojej urody, choć też zawsze daleka była od fałszywej skromności. "Myślę, że i mój mąż trochę ulega tej obiegowej opinii, że jestem piękną i najbardziej wzruszającą kobietą w Ameryce, ale jestem pewna, że pokochał mnie przede wszystkim za to, jakim jestem człowiekiem" - mówi Kim.
A mąż aktorki, czyli aktor Alec Baldwin, zgadza się z tym całkowicie. Twierdzi, że nie wytrzymałby przecież tylu lat małżeństwa nawet z samą boginią piękności, gdyby jej nie kochał. A na wszelki wypadek dodaje z uśmiechem, że sam też zalicza się do wcale przystojnych mężczyzn i dla wielu kobiet byłby z pewnością atrakcyjnym kąskiem.