Więcej seksu w Bondzie
Pierce Brosnan, który gra Jamesa Bonda chce namówić twórców serii o agencie 007 na dodanie pikanterii seksualnemu życiu super szpiega. Czterdziestoośmioletni aktor 30 maja wystąpił do producentów z prośbą, żeby przestali myśleć o dzieciach i sprawili, aby Bond stał się bardziej gorący.
Pierce, który w przyszłym roku ma zrezygnować z roli uważa, że sceny łóżkowe są kluczowym elementem pełnego fantazji wizerunku agenta 007. Aktor mówi: Jeżeli zrezygnujemy z tego, żeby film był przyjazny dla dzieci to będziemy mogli zrobić wspaniałe rzeczy. Seks może być nakręcony w dużo bardziej ekscytujący sposób, który nie koniecznie musi być szkodliwy dla dzieci. W "Świat to za mało", Sophie Marceau i ja musieliśmy robić 15 ujęć sekwencji miłosnej, ponieważ widać było jej piękny sutek. To szaleństwo. Można pokazywać kogoś jak się kocha, ale nie wolno pokazać gołej piersi.
Apel Brosnana został poparty przez dawnego agenta 007 Rogera Moore'a. Dzisiaj siedemdziesięciotrzyletni aktor, który na ekranie kochał się z wieloma pięknościami, w tym z Britt Ekland i Maud Adams mówi: Sceny miłosne były zbyt mdłe. Gorętsze od nich były tytuły filmów.