Wielki, światowy hit. Wróci szybciej niż wszyscy myśleli
Pierwsza część filmowej "Diuny" była strzałem w dziesiątkę. Ludzie tłumnie ciągnęli do kin na całym świecie. Druga część miała jeszcze lepsze wyniki finansowe. A co z trzecią? Są nowe wieści.
Przypomnijmy, że pierwsza część "Diuny" zarobiła w kinach w 2021 r. ponad 400 mln dolarów, drugi film zaś miał jeszcze lepszą ekspozycję - widzowie zostawili w kasach biletowych ponad 700 mln dolarów. To był bezdyskusyjny hit, który do tego skończył się w tak epicki sposób, że po wyjściu z kina wielu widzów miało ogromny niedosyt. Co dalej z relacją Chani i Paula Atrydy?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powrót do pracy nad trzecią częścią "Diuny"
Denis Villeneuve, reżyser hitowej serii, zdradza, że jego przerwa od pracy na planie filmowym wkrótce dobiegnie końca. W rozmowie z Deadline poinformował o planach na trzecią produkcję. Choć Villeneuve unika nazywania jej oficjalnie "Diuna: Część trzecia", reżyser pracuje nad adaptacją powieści "Mesjasz Diuny", która kontynuuje historię Paula Atrydy.
Villeneuve zdradza, że prace są już w toku. - Jestem teraz w fazie pisania - mówi. Podkreśla jednak, że "Diuna: Część pierwsza" i "Część druga" były dla niego jednym, kompletnym projektem, a ich realizacja zakończyła się wraz z premierą drugiej części. Co teraz?
Poinformował, że w obsadzie "Mesjasza Diuny" ponownie zobaczymy Timothée'ego Chalameta jako Paula oraz Zendayę, która wciela się w postać Chani, jego przewodniczki i towarzyszki. Do obsady powrócą także Florence Pugh oraz Anya Taylor-Joy. Villeneuve z ekscytacją zapowiada również, że będzie jeszcze "więcej robaków". Reżyser, choć niechętnie zdradza szczegóły, sugeruje, że trzecia część może wejść w fazę produkcji w 2026 roku.
Mimo to, reżyser widzi sens w kontynuacji serii w oparciu o "Mesjasza Diuny", podkreślając, że akcja tej powieści rozgrywa się 12 lat po wydarzeniach z drugiej części i opowiada o dalszych losach bohaterów w zupełnie nowych okolicznościach. - To nowy film w tym samym świecie - stwierdza Villeneuve, zaznaczając, że ta część zakończy fabularny wątek Paula Atrydy.
Jednym z kluczowych elementów, który fascynuje Villeneuve'a, jest relacja Paula Atrydy i Chani. Reżyser zaznacza, że choć "Diuna" to ogromna produkcja science fiction, sam film bardziej opowiada o ludziach niż o technologii. To historia człowieka w obliczu burzliwych przemian kulturowych i politycznych.
Villeneuve zauważa, że głównym motywem "Diuny" jest dążenie Fremenów do przekształcenia swojego jałowego świata w ziemię żyzną. Ten temat jest według reżysera jeszcze bardziej aktualny niż za czasów, kiedy Herbert pisał swoje powieści. Bohaterowie muszą jednak zmagać się z wewnętrznymi dramatami. - Paul będzie zmuszony do zdrady miłości swojego życia - mówi Villeneuve, podkreślając tragizm tej postaci i jej podróży w poszukiwaniu tożsamości.
Nadchodząca ekranizacja "Mesjasza Diuny" będzie ukoronowaniem pracy Villeneuve'a nad sagą Franka Herberta. Ale dodajmy, że dla widzów to jeszcze nie będzie koniec przygody z tym światem. Lada chwila w streamingu pojawi się sześcioodcinkowy serial "Diuna: Proroctwo". Jeśli widzowie pokochają tę historię tak, jak filmy, można spodziewać się kolejnych sezonów.
Premiera "Diuny: Proroctwa" już 18 listopada na Max.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o "Napadzie" na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej "Planecie samotności" i zachwycamy się nowym serialem Max, "Franczyza". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: