Druga próba
Chociaż rozwód uzyskali wiele lat później, związek Hańczy i Chanieckiej zakończył się w zasadzie już w 1934 roku, kiedy aktor poznał Barbarę Ludwiżankę.
Piękna artystka zrobiła na nim oszałamiające wrażenie – uwielbiał jej poczucie humoru, imponowało mu również, że pochodziła z rodziny z tradycjami aktorskimi. To wtedy podjął decyzję – odszedł od żony i syna, by wieść życie z nową wybranką. To u jej boku odnalazł szczęście. Byli dla siebie stworzeni.
- Wyglądali zabawnie, kiedy szli razem. Hańcza, słusznego wzrostu, kroczył zazwyczaj pierwszy, za nim szła pani Barbara. On co pewien czas się zatrzymywał, odwracał i grzmiał na całą ulicę: „Znowu się zgubiłaś, maleńka" - cytuje "Na żywo" słowa znajomej pary.