Błędna decyzja
Służby Bezpieczeństwa wzięły aktorkę na celownik po drugiej wojnie światowej. Ich funkcjonariusze zażądali od artystki, aby "informowała ich o sytuacji", czyli pisała donosy na ludzi z pracy i sąsiadów.
Buyno wystraszyła się i, jak przekonywała, pod wpływem nacisku i presji, wbrew własnej woli, zgodziła się podpisać dokumenty, zobowiązując się tym samym do "informowania o różnych antypaństwowych przestępstwach" oraz "meldowania o nastrojach współpracowników teatru".