''Abraham Lincoln: Łowca wampirów''
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów tego roku podzielił krytyków i światową publiczność.
Jeden z naszych recenzentów, Tomasz Pstrągowski, takimi oto sławami ocenił ostatnie dzieło Timura Bekmambetowa:
"Abraham Lincoln…" to porządne kino fantasy osadzone w oryginalnych dekoracjach. Dzieje się tu dużo i ładnie, pojedynki z wampirami wyglądają efektownie (wrażenie robi zwłaszcza sekwencja rozgrywająca się na grzbietach koni), a wywijający siekierą prezydent wygląda zaskakująco groźnie. Nuda zakrada się tylko do drugiego aktu, gdy Lincoln rozpoczyna karierę polityczną, a scenariusz zbacza z bezpiecznego kursu i dryfuje w kierunku ideologicznych rozważań o równości i sprawiedliwości społecznej. Na szczęście w finale główny bohater opuszcza Gabinet Owalny i wraz z przyjaciółmi rusza na pomoc żołnierzom Unii, przegrywającym bitwę pod Gettysburgiem.
Jednak wielu widzów zarzuca filmowcom zbyt absurdalny dobór postaci i kuriozalne wykorzystanie stylistyki rodem z horroru.
* A czy wy lubicie takie kino i zgadzacie się z naszym recenzentem?*