25. Fenomen, 2010
"Fenomen" w pierwotnym zamierzeniu miał być protestem wymierzonym w rodzimy show biznes, epatujący odbiorców medialną pulpą. Pomysł odważny i wydawać by się mogło, że dość łatwy do zrealizowania, ponieważ reżyser za broń wymierzoną w oponentów wybrał komedię. Szkoda tylko, że po głowach dostaliśmy – my, widzowie.
Twór w stu procentach środowiskowy, pełen umizgów pojawiających się w epizodach decydentów i wątpliwej klasy celebrytów. Film powstał na zamówienie miasta Płocka, które użyczyło twórcom plenerów, finansów i tłumu.
Przykrym rezultatem tych zabiegów jest reklamowy, pozbawiony jakiejkolwiek wiarygodności banner o niedorzecznym poczuciu misji, ostatecznie wykluczającym sklasyfikowanie go jako niegroźnej ciekawostki.