Te zdjęcia budziły niepokój. Dwa miesiące później aktor zmarł we śnie

Ray Liotta zmarł 26 maja 2022 roku. W pierwszą rocznicę jego śmierci narzeczona aktora opublikowała w mediach społecznościowych wzruszający wpis. "Cały świat wywrócił się do góry nogami. Żaden czas nie zaleczy tak wielkiego bólu" – czytamy w poście na Instagramie.

Ray Liotta
Ray Liotta
Źródło zdjęć: © East News | east news

Ray Liotta reprezentował w Hollywood niezależność. Pracował poza systemem. Otoczony był magią geniuszu i trochę niekontrolowanego szaleństwa. Z jego ponadprzeciętnej charyzmy potrafili jednak skorzystać tylko nieliczni reżyserzy. W pamięci widzów na zawsze pozostanie niepokornym "chłopcem z ferajny".

Smutną wiadomość o śmierci aktora poprzedziły informacje o jego złej kondycji. W kwietniu 2022 roku 67-letni Ray Liotta został sfotografowany przed hotelem w Beverly Hills, w którym spędzał czas z narzeczoną Jacy Nittolo. Aktor na zdjęciach wyglądał bardzo niezdrowo, miał szarą cerę, poruszał się zgarbiony. Pracownik hotelu pomagał mu zarzucić kurtkę na plecy. Niecałe dwa miesiące później Liotta zmarł we śnie podczas pobytu na Dominikanie.

Goodfellas (1990) Official Trailer #1 - Martin Scorsese Movie

W dokumentacji medycznej stwierdzono, że 67-letni aktor cierpiał na miażdżycę tętnic. Jako przyczynę śmierci podano niewydolność serca, niewydolność oddechową oraz obrzęk płuc.

Jacy Nitollo i Ray Liotta zaręczyli się w grudniu 2020 roku. Narzeczona aktora tak wspomina wydarzenia sprzed kilkunastu miesięcy: "Rok temu samotnie wracałam samolotem do domu z Dominikany. Byłam w szoku. Cały mój świat nieoczekiwanie wywrócił się do góry nogami. Nigdy nie zapomnę pięknej kobiety, zupełnie obcej mi osoby, która usiadła obok mnie. Nie odezwała się ani słowem. Delikatnie chwyciła mnie jedynie za rękę i trzymała przez cały lot, kiedy płakałam i patrzyłam przez okno".

Jacy Nitollo wciąż nie pogodziła się ze śmiercią Raya Liotty. "To był ciężki rok bólu, bólu serca i akceptowania tego, co się wydarzyło. Podobno z czasem jest coraz łatwiej. Myślę jednak, że żaden czas nie zaleczy tak wielkiego bólu. Po prostu uczysz się z tym żyć i iść dalej, ufając, że kiedyś będzie łatwiej" - czytamy we wpisie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)