Chciał wykorzystać każdą, wspólną minutę
- Prawie go nie widywałam. Jeśli w ogóle wracał, to późno. W końcu przestałam reagować. Musiałam się przyzwyczaić. Dopóki nie wzięliśmy ślubu, żyliśmy bardzo dobrze i zgodnie - zdradziła po latach Chwalibóg.
Przyjaciółka Warwas mówiła, że dzień przed wypadkiem była razem z nią i Cybulskim, który "uparł się, że odwiezie Ewę do mieszkania na Żelaznej, gdzie mieszkała z mamą". Został z nią do ostatniej chwili, przez co spóźnił się na pociąg.