Zbigniew Cybulski - charyzmatyczny amant. Jego syn również skończył tragicznie
Zbigniew Cybulski jest uważany za jednego z najwybitniejszych polskich aktorów. Zagrał w tak wiekopomnych dziełach jak "Pokolenie", "Popiół i diament", "Rękopis w Saragossie", "Jak być kochaną" czy "Do widzenia, do jutra". 8 stycznia 1967 r. w drodze między jednym planem zdjęciowym a drugim próbował wskoczyć do pociągu. Zginął pod jego kołami. Choć od jego śmierci mijają 53 lata, pamięć o nim jest wciąż żywa.
Jego filmy oglądał nawet Robert DeNiro
Charyzma skryta za charakterystycznymi czarnymi okularami i amerykańską kurtką - tak można podsumować Zbyszka Cybulskiego. Fanem jego talentu byli nie tylko polscy widzowie. Jak twierdzi Robert DeNiro, to na cześć Cybulskiego nosił w "Taksówkarzu" ciemne okulary.
Na rodzimym rynku filmowym Zbyszek Cybulski był nazywany polskim Jamesem Deanem.
Zakompleksiony amant
Choć trudno w to uwierzyć, Cybulskiego wciąż dręczyły niezliczone kompleksy na punkcie własnego wyglądu. Nie uważał się za przystojnego ani interesującego mężczyznę. Grono kobiet uważało inaczej.
Kulisy śmiertlnego wypadku
Po wielu latach na jaw wyszły nowe fakty dotyczące śmierci aktora. Jak się okazuje, Zbigniew Cybulski z Wrocławia do Warszawy miał lecieć samolotem, ale zrezygnował w ostatniej chwili i wybrał pociąg. Zrobił to, by móc spędzić trochę czasu z pewną kobietą.
Ostatnią noc życia spędził z kochanką
Wieczór wcześniej trafił na domówkę do znajomych. Niemal całą noc przesiedział u boku Ewy Warwas, pielęgniarki, która od czasu do czasu pojawiała się przed kamerami. To nie była ich pierwsza, wspólna noc.
Miał wtedy żonę
Spotykali się od dwóch lat, ale oficjalnie nie mogli zostać parą, gdyż Zbigniew Cybulski był wtedy mężem Elżbiety Chwalibóg. Do hucznego, trzydniowego wesela na Kaszubach, o którym rozpisywała się prasa, doszło, gdy kobieta była już w ciąży. Narodziny ich syna Maćka nie spowodowały, że aktor przestał romansować. A wielbicielek mu nie brakowało.
Chciał wykorzystać każdą, wspólną minutę
- Prawie go nie widywałam. Jeśli w ogóle wracał, to późno. W końcu przestałam reagować. Musiałam się przyzwyczaić. Dopóki nie wzięliśmy ślubu, żyliśmy bardzo dobrze i zgodnie - zdradziła po latach Chwalibóg.
Przyjaciółka Warwas mówiła, że dzień przed wypadkiem była razem z nią i Cybulskim, który "uparł się, że odwiezie Ewę do mieszkania na Żelaznej, gdzie mieszkała z mamą". Został z nią do ostatniej chwili, przez co spóźnił się na pociąg.
Maciej Cybulski w 1996 r.
Jego syn Maciej, nazwany tak na cześć bohatera “Popiołu i diamentu”, podobnie jak Zbyszek Cybulski prowadził hulaszczy tryb życia. Przez lata mieszkał z matką i utrzymywał się z tantiem po ojcu. Gdy zaczął sprowadzać do mieszkania kobiety, Elżbieta Chwalibóg kazała mu się wyprowadzić.
- Zawsze dawała mi na alkohol i nie interesowała się mną. Matka jak mnie urodziła, to stałem się dla niej jakby kulą u nogi. Potem wychowywałem się na ulicy. Matka w ogóle się mną nie interesowała. Nawet nie wie, czy ja skończyłem szkołę, czy nie – żalił się Maciej Cybulski na łamach "Super Expressu".
Syn Cybulskiego też skończył tragicznie
Przez jakiś czas pomieszkiwał w noclegowni i w domkach na ogródkach działkowych. W 2015 r. próbował rozpocząć nowe życie, wyjechał do pracy w Belgii. Wrócił po kilku miesiącach i od razu trafił do szpitala z marskością wątroby. Zmarł 16 lutego 2016 r. Miał 55 lat.
Wciąż oddaje mu się cześć
Od 1969 r. młodzi aktorzy “wyróżniający się wybitną indywidualnością” są wyróżniani Nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego. W miejscu tragicznego wypadku na posadzce peronu 3. dworca Wrocław Główny została wmurowana pamiątkowa tablica, którą odsłonił w 1997 r. Andrzej Wajda.