''I have Oscar''
Po latach sam zainteresowany tak przedstawiał to wydarzenie w Gazecie Wyborczej:
- Siedzę na widowni, jakaś aktorka mówi, że „winner short film is Zbinju Łybczynskaj”, bo się nie nauczyła. Wychodzę na scenę w trampkach, T-shircie. Za kulisami kobiety z Playboya, faceci w liberiach, kelnerzy we frakach. Daję tłumaczce Oscara, idę zapalić z wrażenia, wracam, a ci kelnerzy skaczą mi na plecy, kopię ich po jajach, zakładają mi kajdanki, do garażu, choć krzyczę, że „I have Oscar”, bo więcej wtedy nie umiem.
- W garażu leżę na plecach, jakaś piękna policjantka siedzi mi na twarzy, celując z kolta, ładują mnie do samochodu i do ciupy. Ubierają w pomarańczowy kombinezon i do celi.