Bezczelna propozycja
Fani talentu Zbigniewa Zamachowskiego mogą odetchnąć z ulgą. Koneserzy polskiego kina na pewno nie są w stanie wyobrazić sobie "Ucieczki z kina Wolność", „Dekalogu X” czy „Pułkownika Kwiatkowskiego” bez znakomitych ról pana Zbigniewa.
Aktor, mimo że pozbawiony aparycji amanta, niejednokrotnie udowadniał, że nie ma sobie równych. Od mniej więcej drugiej połowy lat 80. ciężko pracował na swoją pozycję, grając u najlepszych.
Dlatego trudno sobie wyobrazić, jakim ciosem musiała być sugestia producentów, którzy dali mu do zrozumienia, że jest za stary i chyba pora na… botoks. Całe szczęście, że w polskim światku filmowym niektórzy biorę jeszcze pod uwagę talent. (Fatk/gk/mf)
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Zobacz także: