Złoty Glob dla gwiazdy "Borata" wzbudza wątpliwości
Grający główną rolę w filmie "Borat"Sacha Cohen "nie śmieszył, wydawał się wulgarny i prostacki w tej roli" - uważa redaktor naczelny miesięcznika "Kino" Andrzej Kołodyński. Cohena nagrodzono tegorocznym Złotym Globem dla najlepszego aktora komediowego. "Mam wątpliwości co do tej nagrody" - powiedział naczelny "Kina".
Złote Globy, nagrody Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej, przyznano w poniedziałek wieczorem w USA, po raz 64. w historii.
"Cohen w 'Boracie' niezbyt mi się podobał. Ale film był dużym sukcesem, więc rozumiem, że jurorzy musieli w jakiś sposób go uhonorować" - powiedział Kołodyński.
Naczelny "Kina" cieszył się natomiast z nagród dla filmu "Babel" Alejandro Gonzaleza Inarritu, który otrzymał Złoty Glob w kategorii najlepszy film dramatyczny, oraz dla Hellen Mirren, którą uhonorowano Złotym Globem dla najlepszej aktorki za rolę w filmie dramatycznym "Królowa" Stephena Frearsa.
Za słuszny wybór Kołodyński uznał także przyznanie Złotego Globu w kategorii najlepsza aktorka komediowa Meryl Streep. Nagroda przypadła Streep za kreację w filmie "Diabeł ubiera się u Prady" Davida Frankela.
"To jest rola, która świadczy o niezmiennym poziomie tej aktorki. Ona nie schodzi ani o milimetr niżej, jest ciągle na najwyższym poziomie. Potrafi zagrać zarówno rolę komediową - jak w tym filmie, jak i dramatyczną, i zawsze jest to dowód najwyższego rzemiosła" - ocenił Kołodyński. Jak zapewnił, tegoroczne Złote Globy nie rozczarowały go.