Zmarł Mark York. Walczył ze stereotypowymi poglądami w Hollywood

Mark York najbardziej znany był widzom z amerykańskiego serialu "Biuro". Aktor, który cierpiał na porażenie dwukończynowe miał jednak w życiu ważniejszą misję. Chciał zmienić sposób, w jaki osoby niepełnosprawne są postrzegane w Hollywood. Mark York zmarł w wieku 55 lat.

Mark York chciał zmienić sposób postrzegania osób niepełnosprawnych w Hollywood.
Mark York chciał zmienić sposób postrzegania osób niepełnosprawnych w Hollywood.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

25.05.2021 08:30

Mark York nie ma na swym koncie zbyt wielu ról filmowych. Zapewne dlatego, że w trakcie studiów na uniwersytecie w Kalifornii uczestniczył w wypadku samochodowych, w wyniku którego doznał trwałego paraliżu obu nóg. Od 1988 roku Mark York poruszał się na wózku inwalidzkim.

Po ukończeniu studiów York rozpoczął karierę aktorską. Mieszkał w Los Angeles, blisko hollywoodzkich wytwórni, ale tam pracy nie znalazł. Stał się natomiast aktorem teatralnym. Jak zostało napisanego w jego nekrologu "spędził tam wiele ekscytujących chwil, wykorzystując swoje możliwości aktorskie".

Przez cały czas pragnął jednak zagrać też w hollywoodzkiej produkcji. I w końcu dopiął swego. W 1997 roku pojawił się w filmie "Na całość", w którym wystąpili także Rachel Weisz oraz Ben Affleck. Cztery lata później Mark York zagrał małą rolę w filmie Stevena Spielberga "A.I. Sztuczna inteligencja". W późniejszych latach Mark York znalazł się w obsadzie serialu "CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku" oraz w amerykańskiej wersji "Biura", skąd widzowie mogli go najlepiej zapamiętać.

Pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku Mark York zdefiniował też swoją życiową misję. Chciał zmienić stereotypowe poglądy panujące w Hollywood na temat osób niepełnosprawnych, poruszających się na wózkach inwalidzkich.

Mark York "zmarł po krótkiej i niespodziewanej chorobie" w szpitalu Miami Valley. Miał 55 lat.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)