Mija rok od kiedy odeszła. Jej ostatnią wolą było spocząć w Polsce

21 października, w 90. rocznicę urodzin, miał się odbyć na warszawskich Powązkach powtórny pogrzeb Jadwigi Barańskiej. Niestety, stan zdrowia jej męża nie pozwolił na przeprowadzenie tej uroczystości. Nagrodzona Srebrnym Niedźwiedziem aktorka, słynna Barbara z "Nocy i dni", zmarła 24 października 2024 roku w Los Angeles.

Jadwiga Barańska -  na okładce magazynu "Ekran" z 1964 rokuJadwiga Barańska - na okładce magazynu "Ekran" z 1964 roku
Źródło zdjęć: © Facebook
Przemek Romanowski

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Wręcz przeciwnie, Jerzy Antczak mógł się stać jedną z najbardziej znienawidzonych osób w życiu Jadwigi Barańskiej. "Jako asystent w łódzkiej Wyższej Szkole Aktorskiej zaparłem się ja Rejtan i bełkocząc niedorzeczne motywacje przyczyniłem się do tego, że panna Jadwiga Barańska została oblana na egzaminie wstępnym" – czytamy w książce "Noce i dnie mojego życia" Antczaka.

Na jego szczęście, Barańska przy następnym podejściu zdała z wyróżnieniem, by po roku nauki zostać... żoną Jerzego Antczaka. "Aż mi się zimno robi na myśl, kiedy pomyślę, co by było, gdyby nasze drogi się rozminęły" – pisze reżyser.

Kultura WPełni: Juliusz Machulski o filmach swojego życia i Polsce

Jadwiga Barańska urodziła się 21 października 1935 roku w Łodzi. Okres jej dzieciństwa przypadł na czas wojny i okupacji. Życiowe dramat jej nie ominęły. "Ojciec jej wywieziony na roboty do Prus uciekł. Złapali go już w Polsce, ale miał tyfus, więc położyli go w szpitalu. Tam robili na nim eksperymenty medyczne. Nie wytrzymał, umarł. ‘Jak to szczęście, że umarł. W krótkim czasie po jego śmierci podpalili szpital razem z chorymi. Do dziś czuję smród palących się ludzkich ciał unoszący się nad Łodzią. Boże, dzięki Ci, że nie pozwoliłeś spalić go żywcem…" - opisuje traumatyczne wspomnienia żony Antaczak.

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak pobrali się w 1956 roku. Ona miała wówczas 21 lat, on 27. To bez wątpienia była miłość na całe życie, która pozostawiła trwały i wyjątkowo cenny ślad w polskiej kinematografii. Swoje dwie największe role zagrała w produkcjach męża: w "Hrabinie Cosel" oraz w "Nocach i dniach". Oba te tytuły znajdują się w pierwszej dziesiątce największych polskich kinowych przebojów w historii.

Zrealizowaną w 1968 roku "Hrabinę Cosel", historię kochanki króla Augusta II Mocnego, obejrzało około 10 mln widzów. "Pisano dobrze o mojej robocie, ale nie wybaczono żony w roli tytułowej" – wspomina Antczak. Oczywiście pojawiły się złośliwe uwagi, że Barańskiej brakuje urody do zagrania hrabiny Cosel i że dostała rolę głównie dlatego, że jest żoną reżysera.

Faktem jest natomiast to, że gdyby nie Jadwiga Barańska nie powstałby jeden z najwybitniejszych filmów w historii polskiej kinematografii – "Noce i dnie", a przynajmniej nie zrealizowałby go Jerzy Antczak. To ona namówiła go do przeczytania książki Marii Dąbrowskiej, mimo że bronił się rękami i nogami, przytaczając słynny cytat "Żyjemy, umieramy, a życia wciąż wystarcza!".

Na liście wszech czasów największych przebojów w polskich kinach "Noce i dnie" zajmują czwarte miejsce. Obejrzało je ponad 22 mln widzów. Większą widownią mogą się tylko pochwalić "Krzyżacy", "W pustyni i w puszczy" oraz "Potop". Na słynnym Festiwalu Filmowym w Berlinie Jadwiga Barańska zdobyła główną nagrodę za rolę kobiecą – Srebrnego Niedźwiedzia. Zachodni krytycy byli zachwyceni filmem i kreacją polskiej aktorki. Naszym krytykom nie pozostało nic innego, jak im przytaknąć.

"Wielka rola Jadwigi Barańskiej. Wspaniały film. Polska ‘Saga rodziny Forsythów’", "Monumentalne dzieło. Wspaniałe kreacje aktorskie" – pisała zachodnia prasa. "Jadwiga Barańska została entuzjastycznie przyjęta przez publiczność" – przyznawał Jerzy Płażewski w "Trybunie Ludu". Kilka miesięcy później "Noce i dnie" otrzymały nominację do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.

Spektakularny sukces "Nocy i dni" nie wszystkim był na rękę. Antczak wdał się w spór z wiceministrem kultury Januszem Wilhelmim i nie mógł realizować kolejnych filmowych projektów. Razem z żoną podjęli więc decyzję o wyjeździe do Stanów. "Jadzia była w bardzo trudnej sytuacji. Aktorka u szczytu sławy stanęła przed trudnym wyborem. Mogła kontynuować karierę w kraju lub jechać w nieznane za mężem. Podjęła niezwykłą decyzję i pożegnała się z aktorstwem ani na chwilę nie przestając się uśmiechać, z wysoko podniesioną głową" - wspominał reżyser.

Jadwiga Barańska swoje życie na emigracji poświęciła rodzinie, by stworzyć jej dom, "namiastkę polskości na obczyźnie". Aktorka zmarła 24 października 2024 roku w Los Angeles. Trzy dni wcześniej obchodziła rocznicę 89. urodzin.

"Chcemy z synem przywieźć do kraju prochy Jadzi, aby spoczęła na zawsze w kraju, który jest jej i moją ojczyzną. Pragniemy, aby pogrzeb w Polsce odbył się 21 października 2025, w dniu urodzin Jadzi. Proszę was, wysyłajcie mi dobre wibracje, abym dotrwał do tego dnia" - napisał w w ubiegłym roku na Facebooku Jerzy Antczak.

Barańska i Antczak na jubileuszu "Nocy i dni" - Warszawa 2015
Barańska i Antczak na jubileuszu "Nocy i dni" - Warszawa 2015 © East News | Wlodarski/REPORTER

Niestety, z powodu złego stanu zdrowia reżyser "Nocy i dni" nie mógł zorganizować powtórnego pogrzebu swojej żony. Według doniesień medialnych polski pochówek Jadwigi Barańskiej odbędzie się dopiero po jego śmierci. Filmowiec chce być wówczas pochowany razem z ukochaną.

Wybrane dla Ciebie
Gwiazdor "Tulsa King" zapowiada szokujący finał. "Tylko poczekajcie"
Gwiazdor "Tulsa King" zapowiada szokujący finał. "Tylko poczekajcie"
Emocji jak na lekarstwo. Film o ikonie rocka nie porywa
Emocji jak na lekarstwo. Film o ikonie rocka nie porywa
Prześladowca groził nawet jej córce. Aktorka wzięła sprawy w swoje ręce
Prześladowca groził nawet jej córce. Aktorka wzięła sprawy w swoje ręce
Najbardziej tajemnicza produkcja. Zwiastun widziały miliony widzów
Najbardziej tajemnicza produkcja. Zwiastun widziały miliony widzów
Wojna na obelgi. "Załamany starzec. Przez całe lata poniżał się"
Wojna na obelgi. "Załamany starzec. Przez całe lata poniżał się"
Radziwiłowicz wrócił do "Gliny". "Nie jest możliwe znów być sobą sprzed lat"
Radziwiłowicz wrócił do "Gliny". "Nie jest możliwe znów być sobą sprzed lat"
Dwie spluwy, dwie ikony kina. Dziś w tv hit box office
Dwie spluwy, dwie ikony kina. Dziś w tv hit box office
Budzi kontrowersje. Do obejrzenia w domu na własną odpowiedzialność
Budzi kontrowersje. Do obejrzenia w domu na własną odpowiedzialność
Zapomina imion, nie kończy myśli. Aktor doznał udaru
Zapomina imion, nie kończy myśli. Aktor doznał udaru
Jeff Daniels skrytykował Trumpa. "Nixon by tego nie zrobił"
Jeff Daniels skrytykował Trumpa. "Nixon by tego nie zrobił"
"To historia grozy". Hollywoodzka gwiazda o filmie Polaka
"To historia grozy". Hollywoodzka gwiazda o filmie Polaka
"Gdy wnętrzności próbują wyjść na zewnątrz". Tak wiedział, że trzeba powiedzieć sobie "dość"
"Gdy wnętrzności próbują wyjść na zewnątrz". Tak wiedział, że trzeba powiedzieć sobie "dość"