"Znachor" hitem Netfliksa. Prawie 12 mln wyświetleń na świecie
Znamy już dane na temat oglądalności nowej adaptacji "Znachora" w reżyserii Michała Gazdy. Nie ma zaskoczenia – po tygodniu od premiery film jest numerem jeden w Polsce. A jak oceniają go zagraniczni widzowie Netfliksa?
Na nową wersję historii profesora Rafała Wilczura Polacy czekali z niecierpliwością. Wydawało się, że trudno będzie przebić kultowy już film z 1981 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana z Jerzym Bińczyckim w roli głównej, który w historii rodzimej kinematografii i kultury telewizyjnej zajmuje osobne, niezwykle istotne miejsce.
Kolejna adaptacja klasycznej powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza okazała się jednak prawdziwym hitem Netfliksa. Po pierwszych siedmiu dniach od premiery tytuł zajmuje pierwsze miejsce w rankingu najbardziej popularnych pod względem oglądalności produkcji w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe hity Netfliksa. Nadal przyciągają przed ekrany
"Znachor" w czołówce światowego Netfliksa
"Znachora" pokochali nie tylko polscy widzowie. Film Michała Gazdy, reżysera pracującego przy takich serialach jak "Odwróceni" czy "Wataha", świetnie radzi sobie również za granicą. W światowym zestawieniu produkcji nieanglojęzycznych zajął drugie miejsce z 11,9 mln wyświetleń na koncie. Liderem okazał się hiszpański dramat "Nigdzie".
— Jesteśmy dumni, że "Znachor" Michała Gazdy tak szybko wzruszył i zachwycił polską publiczność. To właśnie z myślą o lokalnych widzach tworzymy nasze oryginalne produkcje i nie inaczej było, gdy zdecydowaliśmy się na adaptację kultowego w Polsce dzieła Tadeusza Dołęgi-Mostowicza – wyjaśnił Łukasz Kłuskiewicz, dyrektor ds. filmów na Europę Środkowo-Wschodnią w Netfliksie.
Podkreślił też swoją radość z międzynarodowego sukcesu produkcji:
– Jesteśmy jednocześnie szczęśliwi, że historia profesora Wilczura jest na tyle uniwersalna, że pokrzepiająca moc tego filmu znalazła też swoich odbiorców na świecie.
Znachor | Oficjalny zwiastun | Netflix
Netflix inwestuje w Polsce miliony. "Znachor" to kolejny hit
Polska stała się dla światowego giganta streamingu atrakcyjnym miejscem do tworzenia wysokiej jakości tytułów. Jak dotychczas Netflix wyprodukował w naszym kraju już niemal 40 filmów i seriali. W zeszłym roku była to inwestycja rzędu aż 400 mln zł.
Pozytywnie o współpracy z platformą wypowiada się reżyser "Znachora":
– Dzięki współpracy z Netfliksem mogliśmy w pełni zrealizować naszą wizję artystyczną, a efekty tego można zobaczyć na ekranie. Jestem zadowolony z tego, co udało nam się osiągnąć i życzę wszystkim filmowcom podobnych doświadczeń w pracy nad filmem i w kontakcie z widownią.
O czym jest film "Znachor"?
Znany i poważany chirurg, profesor Rafał Wilczur, zostaje opuszczony przez żonę i córkę. W wyniku bójki, w której został dotkliwie pobity i ograbiony, traci pamięć. Po latach włóczęgi trafia do gospodarstwa młynarza i szybko zyskuje sławę jako znakomity znachor. Życie przedstawiającego się jako Antoni Kosiba lekarza ulega zmianie, gdy na jego drodze pojawia się zapomniana przeszłość.
W tytułowej roli najnowszej adaptacji powieści Dołęgi-Mostowicza wystąpił Leszek Lichota. Obok niego na ekranie zobaczymy jeszcze Marię Kowalską (Marysia), Ignacego Lissa (hrabia Czyński) i Annę Szymańczyk (Zośka). W filmie wystąpili także m.in. Mirosław Haniszewski, Izabela Kuna i Artur Barciś.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.