5z9
Nie chciała o tym mówić
Jak pisało "Życie na gorąco", Rysiówna była nazywana przez innych więźniów obozu "Słowikiem”, ponieważ miała najpiękniejszy głos. Sama aktorka rzadko i niechętnie mówiła o pobycie w Ravensbruck.
- To bardzo bolesne wspomnienia i nie chciałabym dziś do nich wracać - mówiła trzy lata przed śmiercią w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną do Nowego Sącza Rysiówna wróciła pieszo.