3z7
Epidemia Różyczki
Znajoma, której film się zresztą podobał, napisała mi w mejlu, że bohaterka jest „rozpięta między zwierzakiem a autorytetem”. Tak, słowo „rozpięta” pasuje tu idealnie.
Kobiety w polskim kinie niemal zawsze są „rozpięte”. Mężczyźni wsadzają w nie swoje pięści i sterują jak kukiełkami. Jeden facet pcha Różyczkę w łapy ubecji, drugi ją cywilizuje. A ona się kolebie – to w tę, to w tamtą stronę. Nie ma własnego zdania, własnych poglądów, własnych motywacji.
Przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo. Skromną ekspozycję postaci kobiecych w filmie dopełniają wredna suka (epizod Grażyny Szapołowskiej) i Matka Polka (obowiązkowa scena przy wigilii).