Prześladowali ich ubecy
Pisząc scenariusz „300 mil do nieba” Harasimowicz opierał się na autentycznych wydarzeniach. W 1985 roku bracia Zielińscy z Żyrakowa pod Dębicą, piętnastoletni Adam i dwunastoletni Krzysztof, ukryci pod podwoziem ciężarówki, przedostali się do Szwecji (która w filmie została zmieniona na Danię).
Po ucieczce Zielińskich wybuchł skandal. Polskie władze za wszelką cenę starały się sprowadzić chłopców do kraju. Ich rodzice nie wystąpili z żądaniem ekstradycji, uważając, że chłopcy sami powinni decydować o swoim losie.
W efekcie odebrano im prawa rodzicielskie. Państwo Zielińscy byli zastraszani, ich mieszkanie nachodzili ubecy, a ówczesny rzecznik prasowy rządu Jerzy Urban insynuował, że zostali przekupieni przez kogoś z Zachodu pomarańczami, aby zdyskredytować Polskę w oczach światowej opinii publicznej.
Obaj chłopcy pozostali w Szwecji. Do uzyskania pełnoletności mieszkali w rodzinie zastępczej. Adam został w Skandynawii, gdzie się ożenił, natomiast Krzysztof (na zdjęciu z żoną) od dwóch lat mieszka w Polsce. Jest naukowcem i mężem aktorki Magdaleny Smalary („Przepis na życie”)
.