Trwa ładowanie...

Zagrał w serii o Rockym. Stallone pięknie pożegnał przyjaciela

1 lutego zmarł Carl Weathers, aktor znany z serii o Rockym. 76-latka w poruszający sposób pożegnał Sylvester Stallone.

Sylvester Stallone i Carl Weathers w scenie z filmu "Rocky" z 1976 r. Sylvester Stallone i Carl Weathers w scenie z filmu "Rocky" z 1976 r. Źródło: fot. Getty
d21w35g
d21w35g

Śmierć Carla Weathersa poruszyła wiele osób. Zmarły w wieku 76 lat aktor, a w przeszłości zawodnik futbolu amerykańskiego, zapisał się w historii popkultury jako Apollo Creed. Ten mistrz boksu najpierw był wielkim rywalem dla Rocky’ego Balboy (w tej roli Sylvester Stallone), a potem przyjacielem. Weahters zagrał Creeda w czterech częściach serii. Oprócz tego wystąpił jeszcze w innych kultowych filmach - "Predatorze" z 1987 r. czy rok później w "Szalonym Jacksonie".

Swojego byłego kolegę z planu zdążył pożegnać już Stallone. - Dzisiejszy dzień jest dla mnie niewiarygodnie smutny. Jestem tak rozdarty, że nawet nie potrafię tego wyrazić. Po prostu staram się powstrzymać, ponieważ Carl Weathers był nieodłączną częścią mojego życia, mojego sukcesu. Darzę go niesamowitym uznaniem - powiedział w nagraniu opublikowanym na Instagramie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz: Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci

Sylvester Stallone w żałobie. Stracił przyjaciela

Stallone przyznał, że gdy po raz pierwszy zobaczył Weathersa, "ujrzał wielkość". - Mimo wszystko nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo był wielki. Nigdy nie osiągnąłbym tego, co udało nam się z "Rockym", bez niego - stwierdził.

d21w35g

Odtwórca kultowej roli nie ukrywa, że jego filmowy partner był "absolutnie genialny". - Miał głos, wzrost, prezencję, zdolności sportowe, ale - co najważniejsze - miał serce i duszę. To straszna strata. Był magiczny. Miałem szczęście być częścią jego życia. Walcz dalej, Apollo - dodał gwiazdor.

Warto wspomnieć, że Carl Weathers nie ograniczał się tylko do kina. Można go było zobaczyć jeszcze w serialach jak "Gorączka nocy" czy gościnnie w "Starskym i Hutchu" i "Ostrym dyżurze". Jego ostatnią rolą był serial "The Mandalorian", czyli spin-off z uniwersum "Gwiezdnych wojen". W 10. odcinkach wcielił się w postać Greefa Kargi.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o innych tytułach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d21w35g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d21w35g