Iwan Wyrypajew poszukiwany w Rosji. Grozi mu 10 lat więzienia
Rosyjski reżyser i mąż Karoliny Gruszki został zaocznie aresztowany przez sąd w Moskwie. Oznacza to, że odtąd tamtejsze służby będą go poszukiwać.
O całej sprawie poinformował rosyjski niezależny portal Meduza. 3 maja Sąd Rejonowy w Moskwie miał zaocznie aresztować reżysera Iwana Wyrypajewa pod zarzutem rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat rosyjskiej armii (art. 207.3 rosyjskiego kodeksu karnego).
Chodzi o słowa artysty w sprawie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W wywiadzie udzielonym radiu Tok FM Wyrypajew podkreślił, że choć czuje się Rosjaninem, to od lat jest zdecydowanym przeciwnikiem reżimu Putina. Zapewniał również słuchaczy, że nie jest prawdą, że Rosjanie nic nie robią w związku z atakiem na Ukrainę albo popierają zbrojną interwencję. Za tę i podobne wypowiedzi grozi mu teraz do 10 lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premiery kinowe 2023. Na te filmy czekamy!
Ponadto rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych umieściło Iwana Wyrypajewa na federalnej liście osób poszukiwanych. W razie przekroczenia rosyjskiej granicy artysta trafiłby do więzienia. W Moskwie nadal mieszka ojciec reżysera.
Rok temu mąż aktorki Karoliny Gruszki przyjął polskie obywatelstwo. Odbierając je, zapewnił, że "nie chce mieć nic wspólnego z reżimem".
- Nadal będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby uwolnić Rosjan od tej strasznej niewoli i tyranii, w której żyją od wielu, wielu lat - mówił.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
WP Film na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
