Trwa ładowanie...

Matthew Perry chciał być Batmanem. Przedstawiał się jako Mattman

Matthew Perry nie był zwykłym fanem Batmana, który na okrągło ogląda filmy ze swoim bohaterem i otacza się stosem gadżetów. Aktor dostrzegał wspólne dla nich cechy osobowości i poczucie misji. Jego wpisy w mediach społecznościowych budziły zaniepokojenie użytkowników.

Matthew Perry był wielkim fanem BatmanaMatthew Perry był wielkim fanem BatmanaŹródło: Getty Images
d37jtyt
d37jtyt

Ostatni rozdział wspomnień zmarłego gwiazdora "Przyjaciół" nosi tytuł "Batman" i wprost omawia fascynację Perry'ego tą komiksowo-filmową postacią. Aktor przyznaje, że uwielbiał czuć się w realu Batmanem. Swojego asystenta nazywał Alfredem (tak miał na imię kamerdyner superbohatera - red.), a do siebie kazał się zwracać "panie Wayne" (Bruce Wayne to prawdziwa tożsamość Batmana - red.).

"Pewnego dnia ty też możesz zostać powołany do zrobienia czegoś ważnego, więc bądź na to gotowy. A kiedy coś już się wydarzy, pomyśl tylko: 'Co zrobiłby Batman?' i zrób to" - pisał serialowy Chandler w książce "Friends, Lovers, and the Big Terrible Thing".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co po "Barbie"? W kinach nie będzie nudy

Matthew Perry ujawnił, że kupił apartament w Los Angeles za 35 mln dol., bo bardzo przypominał mu mieszkanie filmowego Batmana. Urządził tam "jaskinię nietoperzy", czyli pokój z figurkami, a na dnie basenu zamontował podświetlane nocą logo bohatera.

d37jtyt

- Jestem Batmanem. Podobnie, jak on jestem bogatym samotnikiem i jeżdżę fajnym czarnym wozem. No i ratuję ludziom życie - mówił w rozmowie z magazynem "GQ".

Perry lubił także podkreślać, że wzorem swojego idola przekuł bolesne doświadczenia osobiste w supermoce, które służą innym.

"Śpijcie dobrze. Ulice miasta należą do mnie" - zapewniał na swoim internetowym profilu.

Co ciekawe siedem ostatnich postów aktora łączy motyw Batmana. Podpisywał się jako Mattman.

d37jtyt

"Czy rozumiesz, co próbuję ci przekazać?" - pytał pod zdjęciem księżyca.

Fani Perry'ego pytali go, czy dobrze się czuje, ale nie odpowiadał. Po jego śmierci niektórzy twierdzili, że wpisy był wołaniem o pomoc.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d37jtyt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d37jtyt