* Pierwszy dzień 61. edycji Berlinale leniwie przetoczył się przez berlińskie obiekty festiwalowe. Zaprezentowano dwa filmy – otwierający całą imprezę western „Prawdziwe męstwo” oraz pierwszy film z cyklu Panorama – „Tomboy” Celine Sciammy.*
„Prawdziwe męstwo” i „Tomboy” to duo niezwykłe – dwa, skrajnie odległe filmy, które mają tę samą bohaterkę – nastoletnią dziewczyn(k)ę odmawiającą przynależności do własnej płci, zmuszoną do fascynacji męskim/chłopięcym światem wyzutym z sentymentów. Western i familijne kino obyczajowe, brutalna baśń i proza życia. Dwie odległe czasoprzestrzenie, jeden bardzo podobny problem.
U Coenów bohaterką jest Mattie, czternastolatka, której zabito ojca. Rzeczywistość zmusza ją do bezpardonowego wkroczenia w świat rządzony przez zblazowanych samców. Tylko wchodząc między nich, dociec może sprawiedliwości, która na Dzikim Zachodzie okazuje się dawno zapomnianym ideałem. Codzienność Laure, dziesięciolatki z rozgrywającego się współcześnie filmu Sciammy, jest zaskakująco podobna. Na jej podwórku rządzą chłopcy. Grają w piłę, plują gdzie popadnie, nieświadomie przewodząc stadku dzieciaków z pobliskich blokowisk. Laure chce być jedną (jednym) z nich.
Oba filmy posługują się odmiennymi środkami wyrazu. Western braci Coen, choć osadzony gdzieś w dumnej amerykańskiej tradycji, okazuje się filmem przysadzistym i sentymentalnym jednocześnie. Celine Sciamma stawia z kolei na empatyczny paradokumentalizm. To dwa różne światy, inaczej sfilmowane, inaczej potraktowane. Wypełnione innymi ludźmi, inaczej umotywowane. Analogia pomiędzy Mattie sięgającą po kolta, a Laure wkładającą w majtki kawałek plasteliny wydaje tym samym się cokolwiek naciągana, ale oba filmy kruszą ten sam mit wojującego feminizmu, który w bezpośredniej konfrontacji z samczą rzeczywistością okazuje się bezużytecznym kuriozum. Żeby ukraść flagę z obozu przeciwnika, i tak trzeba się za niego przebrać. Słowa i idee idą w odstawkę.
Co interesujące, oba filmy zaskakująco świadomie wypierają się własnych korzeni. „Prawdziwe męstwo”, najbardziej klasyczny western ostatnich lat i „Tomboy”, typowy familijny film, który chętnie przygarnęłaby niejedna stacja telewizyjna, utkane są z porów. Gdzieś ponad swymi gatunkowymi obwarowaniami, pozostają tą samą quasi-inicjacyjną baśnią, w której bezsilność idzie w parze z nadzieją, a niechciana dorosłość przetrąca kręgosłup na zawsze.
Piotr Pluciński
** [
JAK DZIŚ WYGLĄDAJĄ POSTACIE Z "KEVINA" ]( http://film.wp.pl/zobacz-jak-dzis-wygladaja-bohaterowie-kevina-6025276617331841g )**
**[
CZY LAMIA Z "SEKSMISJI" MOCNO SIĘ ZMIENIŁA? ]( http://film.wp.pl/pamietacie-seksmisje-6025276006806657g ) * * [
EROTYCZNA PRZESZŁOŚĆ JOANNY KRUPY ]( http://teleshow.wp.pl/gid,13101910,img,13102011,kat,1024835,title,Joanna-Krupa-wystapila-w-erotycznym-filmie-Sno op-Dogga,galeria.html ) * *[
WALDUŚ Z "KIEPSKICH" WZIĄŁ ŚLUB! FOTO! ]( http://teleshow.wp.pl/swiat-wedlug-kiepskich-waldus-sie-ozenil-6026602722247809g )**