Olga Sawicka: była u boku Zapasiewicza na dobre i złe
Pozornie dzieliło ich niemal wszystko
Ich związek wywołał w środowisku artystycznym prawdziwe poruszenie, ale mało kto wierzył, że Zbigniew Zapasiewicz faktycznie ułoży sobie życie u boku trzeciej żony. Pozornie dzieliło ich niemal wszystko, wiek, życiowe doświadczenia i spojrzenie na świat. W dodatku, kiedy się poznali, oboje byli w związkach.
Ich związek wywołał w środowisku artystycznym prawdziwe poruszenie i mało kto wierzył, że Zbigniew Zapasiewicz faktycznie ułoży sobie życie u boku trzeciej żony.
Pozornie dzieliło ich niemal wszystko: wiek, życiowe doświadczenia i spojrzenie na świat. W dodatku, kiedy się poznali, oboje byli w związkach. Nie potrafili jednak zdusić uczucia, które wybuchło między nimi.
Olga Sawicka* nie wiedziała, że przez ten związek odwrócą się od niej niemal wszyscy koledzy z branży. Długo nie mogła znaleźć pracy. Zarzucano jej, że tak naprawdę chce zrobić karierę dzięki mężowi, a pracę dostaje wyłącznie dzięki jego protekcji. Ale ona udowodniła wszystkim, *jak bardzo się mylili.
To właśnie Sawicka była u boku Zapasiewicza, gdy aktor usłyszał od lekarzy przerażającą diagnozę i dowiedział się, że na leczenie jest już zbyt późno. I to ona trzymała go za rękę, gdy odchodził.