jan englert

Krystyna Kołodziejczyk to jedna z największych gwiazd polskiego kina i telewizji, kojarzona z kultowymi produkcjami z lat 70. i 80. "Lalka", "Czterdziestolatek", "Czterej pancerni i pies", "Tulipan", "Chłopi", "Zmiennicy" - to tylko część jej artystycznego dorobku.

Dorota Pomykała rozbiła bank, zgarniając masę nagród za główną rolę w filmie "Kobieta na dachu". Żartuje, że dojrzałe postaci, naznaczone życiowymi dramatami, spływają do niej już od młodości, a wszystko dzięki "worom pod oczami". Charakterystyczna uroda nie przeszkodziła wcale zagrać aktorce pełnych seksapilu uwodzicielek. Prywatnie jej urokowi nie oparł się m.in. Jan Englert.

Anna Dymna i Jan Englert znają się i przyjaźnią od lat. – Z Jankiem możemy konie kraść – mówiła niegdyś aktorka. – Dla mnie Anka to przede wszystkim fantastyczny kumpel. Od lat na nią zawsze mogę liczyć – twierdził Englert.

Małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot... Jak donosi magazyn Na żywo, Jan Englert martwi się, że jego 44-letni syn nie ułożył sobie życia. Aktor czuje się ponoć winny, gdyż nie przykładał się do wychowywania latorośli – Tomasza, Katarzyny i Małgorzaty – ze swojego pierwszego małżeństwa z Barbarą Sołtysik.

Gwiazdy filmowe na okrągło nawzajem się pozywają. I nie jest to wymysł naszych czasów. Proceder jest stary jak samo Hollywood. Czy objaw życiowej nudy? A może ordynarny chwyt marketingowy?

Sąd oddalił powództwo Szapołowskiej o przywrócenie do pracy w teatrze

Ona była studentką, on jej wykładowcą. Mimo że między nimi jest spora różnica wieku (Englert dobiega siedemdziesiątki), są szczęśliwym małżeństwem od ponad dekady

Gwiazdy coraz rzadziej występują na dużym ekranie a coraz częściej żalą się tabloidom

Po burzliwej medialnej aferze z udziałem Grażyny Szapołowskiej i Jana Englerta nareszcie nastał czas na zwrot akcji w tych szermierkach słownych, a za tym idzie, też szczęśliwe zakończenie

Dyrektor Englert doskonale znał sytuację, ale do ostatniego momentu zwlekał i sprzedawał bilety oraz wejściówki na spektakl, o którym od dwóch miesięcy wiedział, że nie może się odbyć