Brak czasu na sen
Najdłużej (od 1967 do 1996 roku) związany był z wrocławskim Teatrem Współczesnym.
- Byłem świadkiem i wzlotów, i upadków... Nawet w pewnym momencie podjąłem się próby ratowania tego teatru, przez jeden sezon w latach 90. pełniąc obowiązki dyrektora. To było interesujące doświadczenie - opowiadał w "Polskiej Gazecie Współczesnej".
Nawet po przejściu na emeryturę nie zrezygnował z pracy - pojawia się od czasu do czasu w filmach ("Hiszpanka") oraz serialach ("Komisja morderstw") - i śmieje się, że wciąż nie ma kiedy odpocząć.
- Zawsze było tak, że brakowało czasu na sen - dodawał. - Wprawdzie teraz trochę zwolniłem, ale nadal interesuje mnie wszystko: praca, sport, polityka, a właściwie głupota w polityce... I bieżące życie.