Aktorka polskiego kandydata do Oscara. Wojna odcisnęła piętno na jej mężu
Polskim kandydatem do Oscara został film "Pod wulkanem". Jedną z głównych aktorek jest tam Anastasiya Karpenko. Otwarcie mówi o służbie męża w czasie wojny z Rosją.
"Pod wulkanem" to film Damiana Kocura, który wcześniej zachwycił widzów na świecie produkcją "Chleb i sól". Tym razem Kocur opowiada o ukraińskiej rodzinie, która podczas wakacji na Teneryfie dowiaduje się, że w ich kraju wybuchła wojna. Nie są w stanie wrócić do siebie, na lotnisku nikt nie chce ich wypuścić, bo gdzie mają polecieć? Rodzina musi mierzyć się z porażającą sytuacją. W zwiastunie "Pod wulkanem" można zobaczyć, że podczas przymusowego pobytu na Teneryfie trafiają na... rodzinę z Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Filmy, których nie można przegapić. To będą petardy
Aktorka "Pod wulkanem" o wojnie w Ukrainie
W filmie grają Sofia Berezovska, Roman Lutskyi i Anastasiya Karpenko. Ta ostatnia aktorka otwarcie komunikowała, że zarówno jej brat, jak i mąż, walczą w wojnie. Karpenko jakiś czas temu pokazała na Instagramie zdjęcie brata, dołączając do tego krótki opis: "Moja miłość do ciebie jest nie do opisania, mój wspaniały przyjacielu. Wszystkiego najlepszego z okazji urodziny. Jegor. Mam szczęście, że jestem twoją siostrą".
W niedawnym wywiadzie dla tsn.ua, mówiła o tym, jak służba wojskowa zmieniła jej męża. - Ludzie spędzają dwa lata na wojnie. Nie tylko gdzieś sobie przesiadują, ale są w centrum wydarzeń. To ich zmienia. Nie mają kontaktu ze swoimi żonami, dziećmi, z normalnym życiem. Dlatego kiedy wracają z frontu, muszą przyzwyczaić się do wszystkiego: do innych ludzi, do codziennego życia, do tego, że nie wszyscy doceniają ich służbę, nie wszyscy rozumieją, co dzieje się na wojnie. To ich obraża - mówiła.
Karpenko opowiada, że gdy mąż wraca do służby, starają się dzwonić do siebie, by opowiadać nawet błahe historie z codziennego życia. Wyznała też, że przez wojnę przechodzili poważny małżeński kryzys. - To był jego pierwszy kontakt z wojskiem, z wojną tym bardziej. Często się kłóciliśmy, ale złapaliśmy się na tym, że nasze małżeństwo się psuje i musimy nad nim popracować - powiedziała.
W jednej z rozmów aktorka przyznała, że podczas jednej z misji męża straciła z nim kontakt na 17 dni. - Możesz sobie wyobrazić, co przeszłam. Każdy poranek zaczynał się od łez. Budziłam się i płakałam. Modliłam się, żeby wszystkie te dni w końcu doprowadziły do momentu, w którym on zadzwoni. Ale zdałam sobie sprawę, że to może się nie wydarzyć. Jeśli ktoś dzwonił z nieznanego numeru, bałam się odebrać telefon. To trudne, ale trzymam się. Nie jestem jedyna, wiele kobiet ma taką samą sytuację - mówiła.
W poście poniżej możecie zobaczyć zwiastun "Pod wulkanem" z udziałem Karpenko. Film otworzy tegoroczny festiwal filmowy w Gdyni, który startuje już 23 września.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
WP Film na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski