Trudne pytania
Choć początkowo mało kto w to wierzył, Farrell, słynący z zamiłowania do imprezowego stylu życia i romansów, jest podobno świetnym ojcem i bez problemu odnalazł się w tej roli. Aktor uwielbia swojego syna i stara się spędzać z nim jak najwięcej czasu. Chociaż, jak przyznaje ze śmiechem, nie zawsze jest to łatwe.
- Na przykład jest dziewiąta wieczór, wszyscy leżymy w łóżkach, a tu nagle przychodzi ze swojego pokoju Henry i pyta: „Tatusiu, czy to prawda, że wszyscy ludzie czują gniew? To nic złego, prawda? A dlaczego niektórzy ludzie nie czują radości i nie potrafią się cieszyć?”. Jeeezu, myślę sobie. I co ja mam mu odpowiedzieć? - mówił w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
- Mam o wiele więcej lat od niego, a niektórych rzeczy wciąż nie potrafię wyjaśnić. I zastanawiam się, jakie ja mam właściwie prawo kształtować światopogląd takiego małego człowieka, kiedy sam tylu spraw nie rozumiem?