— Obserwujemy rosnące zainteresowanie Łodzią wśród filmowców z całego świata. Duża w tym zasługa festiwalu Camerimage, dzięki któremu wiele osób dowiaduje się naszym mieście i jego unikalnych plenerach – mówił prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki podczas czwartkowej konferencji prasowej z udziałem reżysera filmu Robby’ego Hensona, a także aktorów i producentów.
Zdaniem Amerykanów łódzki pejzaż miejski jest bliźniaczo podobny do… ulic Bostonu czy Filadelfii.
Akcja filmu, którego scenariusz oparty jest na powieści Franka Perettiego i Teda Dekkera rozgrywa się w Alabamie. Głównymi bohaterami są Jack i Stephanie. Po śmierci dziecka, problemach w pracy, wypadku, para trafia do domu, zamieszkałym przez dziwnych właścicieli i lokatorów.
Film zawierać będzie wiele elementów akcji – efektów specjalnych i pirotechnicznych oraz popisów kaskaderskich. Firma nadzorująca produkcję filmu w Łodzi ma zatrudnić około 100 osób, a kwota jaką filmowcy pozostawią w Łodzi to około 4 mln zł.
Film „House” Robby’ego Hensona, jest jego drugim obrazem kręconym w Łodzi. Kilka miesięcy temu zakończył on zdjęcia także do mrocznego thrillera „Three”. Na ulicach Łodzi kręcono wtedy m.in. pościgi samochodowe, były też efekty specjalne jak np. wylatujące w powietrze autobusy, walące się ściany. Zdjęcia wnętrz powstawały w pofabrycznych halach.