Pierwsza miłość
W młodości zafascynował się muzyką, która była jego "pierwszym stanem miłości". Uwielbiał blues i jazz, zasłuchiwał się w albumach Krzysztofa Komedy, lubił też rocka i muzykę poważną. Marzyła mu się szkoła muzyczna, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
- Rodzice na moje autystyczne nieco propozycje, że chciałbym się nauczyć grać na skrzypcach, odpowiadali milczeniem. A i ja nie miałem w sobie tyle odwagi, żeby kategorycznie stwierdzić, czego chcę. Do dzisiaj jednak sobie brzdąkam na pianinie dla własnej przyjemności i terapii - opowiadał w "Gazecie Olsztyńskiej".
Po latach przyznawał, że gdyby ponownie miał wybierać, związałby swoją przyszłość właśnie z muzyką, ewentualnie zostałby archeologiem albo astronomem.
- Musiałbym się jednak zastanowić, ponieważ trzeba z czegoś żyć - dodawał.