Trudne dzieciństwo
Łabonarska twierdzi, że religia była obecna w jej życiu od najmłodszych lat; to właśnie w Kościele szukała pocieszenia, a Bóg dawał jej siłę. Było jej to bez wątpienia potrzebne, bo los jej nie rozpieszczał.
Wychowywała ją samotnie matka – w 1949 roku jej ojciec, za udział w strajku, wpadł w ręce UB. Został dotkliwie pobity i nigdy już nie odzyskał pełni sił, zaś po dwóch trepanacjach czaszki zmarł.
Jej mama, choć bardzo się starała, nie radziła sobie z utrzymaniem domu. Z dzieciństwa Łabonarska pamięta przede wszystkim wszechogarniającą bezsilność i biedę.
- Pamiętam, jak miałam 20 gr, szłam do sklepiku i mówiłam: „Poproszę o sprzedanie mi jednego cukierka”. A pani sprzedawała nam 3, bo za mną stali moi dwaj mali braciszkowie. Dziś jeden z nich jest księdzem – wspominała w "Tygodniku Katolickim Niedziela".