Choroba i spotkanie po latach z Anią Pawlak
Andrzej Wasilewicz zajął się komponowaniem piosenek "solidarnościowych", które były emitowane m.in przez Radio Wolna Europa. Koncertował i reżyserował programy telewizyjne dla Polonii. W latach 90. zagrał jeszcze epizod w filmie "Szczęśliwego Nowego Jorku" Janusza Zaorskiego. Wrócił do wolnej Polski, ale tylko na chwilę. Za oceanem miał swoje życie i przede wszystkim córkę Nicole. Nigdy się nie ożenił. - Ameryka nauczyła mnie pokory i odpowiedzialności, w Polsce zostałbym butnym gwiazdorem - stwierdził żartobliwie w "Życiu na gorąco".
Kilka lat przed śmiercią u aktora zdiagnozowano chorobę Parkinsona, która odcisnęła na nim ogromne piętno. W tym właśnie czasie doszło do ponownego spotkania Wasilewicza z Anną Dymną. - To było w polskiej ambasadzie w Nowym Jorku. Przyglądał mi się jakiś mężczyzna, ale nie rozpoznałam w nim Andrzeja. Pamiętałam go jako witalnego, silnego, a ten był wychudzony, spowolniony, ledwo mówił - wspominała aktorka w "Fakcie".
Andrzej Wasilewicz zmarł 13 grudnia 2016 r. Miał 65 lat.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" awanturujemy się o "Awanturę" na Netfliksie, załamujemy ręce nad przedziwną zmianą w HBO Max, a także rozmawiamy o największym serialowym szoku 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.