Pierwsze kroki
Todorczuk wkrótce otrzymała etat w warszawskim Teatrze Narodowym, zaczęła też występować przed kamerami - zadebiutowała w filmie "Kameleon", później zaś na dłużej zahaczyła się w serialach, "Samo życie", "Stacyjka" czy "Pensjonat pod Różą". Przyznawała, że nie był to dla niej łatwy czas, próbowała odseparować się od bardziej doświadczonego męża, usamodzielnić, uczyć się na własnych błędach.
- Na zawód właściwie zaczęłam się otwierać po skończeniu akademii, gdy stawiałam pierwsze samodzielne kroki, bez Marcina. Musiałam sama się pozbierać aktorsko i udowodnić sobie: potrafię, stać mnie. Takim już jestem typem, że do wszystkiego wolę dojść sama. Nie do końca lubię, jak mi się radzi - wyznawała w "Claudii".