Zapomniany świat
Dopiero na początku lat 80. pojawiła się szansa na rozpoczęcie prac nad "Austerią", z której Kawalerowicz chętnie skorzystał. Przyznawał, że sięgnął po napisany kilkanaście lat temu scenariusz i nie zmienił w nim nawet słowa.
- Nie było takiej potrzeby. Okazało się, że Stryjkowski dostarczył nam materiału o ponadczasowych, trwałych wartościach - dodawał.
Szybko zabrał się do pracy, próbując przybliżyć widzom zapomniany świat i kulturę polskich Żydów.
- Zawsze wydawało mi się, że tylko w Polsce można nakręcić odpowiednio reprezentacyjny film, poświęcony tej tematyce. Żyją tu jeszcze ludzie, którzy pamiętają ten zaginiony świat, pracują artyści, którzy mają jeszcze w oczach kształt wizualny zamordowanej cywilizacji, którzy słyszą jeszcze dźwięki i melodie tamtych czasów – mówił.