4z6
Nożyczki cenzora
Krytycy piali z zachwytu (zresztą sam Kawalerowicz był ze swego dzieła bardzo dumny i twierdził, że "Austeria" i "Matka Joanna od Aniołów" to jego dwa "najbardziej perfekcyjne filmy"), choć władze partyjne nie były zachwycone - uznały, że film jest antyrosyjski i że jeśli ma ujrzeć światło dzienne, należy wprowadzić z nim kilka zmian.
- Chodziło o dwie sceny z Kozakami. Konsekwencją były nożyczki cenzora, mały nakład kopii, ograniczone rozpowszechnianie. Film nie został, choć mógł być, zgłoszony do Oscara, ale nie poszedł na "półki" – wspominał z żalem reżyser w "Więcej niż kino".