Chaos w Iranie
Zacznijmy jednak od początku. Co właściwie wydarzyło się w Iranie, że Amerykanie nagle zaczęli być ścigani? Cóż, sytuacja była skomplikowana.
Wszystko było dobrze, dopóki na czele państwa stał Mohammad Reza Pahlawi, ostatni szachinszach z dynastii Pahlawi. Wyniesiony do władzy w trakcie II wojny światowej przez aliantów, utrzymywał się przy niej głównie dzięki poparciu Amerykanów. Pomogli mu oni nawet, gdy próbował go obalić poparty w demokratycznych wyborach premier Mohammad Mosaddegh. Niezrażone wolą narodu irańskiego CIA zorganizowało zamach stanu, w wyniku którego szach powrócił na tron.
Gdy więc pod koniec lat 70., narastał konflikt pomiędzy szachem, a ajatollahami - islamskimi przywódcami religijnymi - obywatele stanęli po stronie tych drugich. Nawet dla świeckich Irańczyków szach utożsamiał korupcję i zepsucie, islamiści obiecywali zaś wolne wybory i demokratyczne państwo prawa.
Wybuchłe w 1979 roku powstanie było zatem nie tyle wyrazem poparcia dla Chomeiniego i jego popleczników, co sprzeciwem wobec dotychczasowych porządków i imperialistycznej polityki Stanów Zjednoczonych.