"Armia tatuśka" na dużym ekranie
Jeden z legendarnych seriali BBC, "Armia tatuśka" ("Dad's Army"), doczeka się być może wersji kinowej.
"Armia tatuśka" bawiła Brytyjczyków w latach 1968-1977. Przedstawiała II wojnę światową w krzywym zwierciadle, zanim zabrali się za nią twórcy "Allo 'Allo" (1982-1992). Akcja rozgrywała się w fikcyjnym miasteczku Walmington-On-Sea, za którego ochotniczą obronę wzięli się mężczyźni z różnych powodów niezdolni do służby na froncie. Na ich czele stanął niejaki Mainwaring (Arthur Lowe), bankier. Towarzyszyli mu m.in. rzeźnik oraz rozhisteryzowany weteran. Produkcja błyskawicznie zyskała popularność i do dziś jest powtarzana nie tylko w Wielkiej Brytanii.
W 1971 powstała już jedna wersja kinowa z udziałem obsady znanej z małego ekranu. O realizacji kolejnej mówi pomysłodawca i jeden ze scenarzystów serialu, Jimmy Perry. Autor, który liczy już 89 lat, nie będzie sam pisał scenariusza, ale prowadzi w tej sprawie rozmowy. Podobno chce, by tym razem główna rola przypadła w udziale kobiecie, co nie do końca podoba się najzagorzalszym fanom klasyka. - Mówimy tu o ikonicznej produkcji, napisanej przez dwóch geniuszy. Nie wyobrażam sobie, aby Mainwaring był kobietą - komentuje dyrektor muzeum poświęconego serialowi.
Wielu członków telewizyjnego oryginału już nie żyje. Kobieta w mundurze ochotniczej armii może być tylko jedną z wielu zmian, z którymi wielbiciele sitcomu zostaną skonfrontowani - o ile realizacja dojdzie do skutku.